piątek, 4 października 2013

5 zmysłów w salonie spa


5 zmysłów w salonie spa 
Moda na oddziaływanie na zmysły klientów w salonach spa trwa w najlepsze. Rzeczywistość pokazuje, że owa „gra na zmysłach” potrafi przybierać różne formy, niestety często wywołujące efekt odwrotny od zamierzonego. Duszący zapach kadzideł atakujący już od wejścia do salonu połączony z głośną muzyką dance mogą skutecznie zepsuć nastrój klienta. Jak więc stworzyć spójną i przyjemną dla wszystkich atmosfery i ofertę salonu? Jak skutecznie oddziaływać na wszystkie pięć zmysłów? 

tekst: Joanna Szkopowicz

Często nie zdajemy sobie sprawy z tego, jak wiele bodźców oddziałuje na naszą podświadomość. W jednej chwili, na podstawie impulsu, którego źródła pochodzenia nawet nie jesteśmy świadomi oceniamy miejsce czy ludzi. Zasada ta w szczególnym stopniu dotyczy także salonów spa i kosmetycznych. Dla nich dobre pierwsze wrażenie to punkt wyjścia w strategii pozyskiwania klienta. Dlatego też nie od dziś wiadomo, że w spa powinien obowiązywać klimat wyjątkowości -  atmosfera, którą klient zobaczy, usłyszy, powącha, dotknie i posmakuje, a przy tym wszystkim będzie miał poczucie harmonii. Trudno określić, na który ze zmysłów powinno się działać najsilniej, tzn. który ma pierwszeństwo w percepcji i działa decydująco na układ nerwowy. Jedni są tzw. „wzrokowcami”, a inni mają słuch absolutny. Dlatego z równą uwagą należy zadbać o wszystkie zmysły. 

Wzrok
Zmysł ten pobudzany jest głównie kolorami. Ich odpowiednie wykorzystanie (koloroterapia) to potężne narzędzie w leczeniu wielu chorób. Naukowcy uważają, że za pomocą koloru można wpływać na samopoczucie człowieka. Na przykład czerwienią, najczęściej kojarzoną z miłością i witalnością, można działać stymulująco na układ krążenia, wspomagać aktywację rezerw energii wewnętrznej. Kolor ten działa też w aspekcie kosmetycznym – pobudza metabolizm komórek, korzystne wpływa na regenerację zmęczonej skóry.  
Kolorystyka stosowana w salonie to jeden z fundamentów filozofii pozytywnego oddziaływania na samopoczucie klienta. Warto jednak pamiętać o pewnych zasadach doboru koloru do charakteru obiektu. Inaczej będzie wszak będzie wyglądał salon egzotycznych masażu i terapii manualnych, a inaczej salon estetyki kosmetycznej, nastawiony na efekt i precyzję.
Inny bardzo ważny element, w oparciu o który klient buduję swoją ocenę o danym salonie w chwilę po tym jak przestąpi jego próg to personel. Bardzo ważne jest pierwsze wrażenie jakie budują pracownicy. Z pewnością odczucia klienta będą korzystniejsze, gdy zobaczy on osobę zadbaną, w czystym, nienagannie wyprasowanym stroju. 


Słuch
Działanie na zmysł słuchu nazywane jest powszechnie muzykoterapią. Na muzykę składa się rytm, melodia i harmonia – za jej pomocą dostarczana jest człowiekowi satysfakcja emocjonalna. Muzykoterapia znana była już od czasów prehistorii, jednak na ślady leczenia dźwiękiem natknąć się można dopiero w starożytnym Egipcie – mowa o muzyce, która wpływa na ciało, duszę i umysł.
Kwestia muzyki i zmysłu słuchu jest niemniej ważna w ocenie salonu. Każdy ma swoją ulubioną melodię, przy której czuje się szczęśliwy. W salonach trzeba jednak iść na kompromis, a muzyka powinna być dopasowana do wystroju i charakteru miejsca. Łatwo wyobrazić sobie spa o wystroju inspirowanym stylistyką Marrakeszu, gdzie z dobrze ukrytych głośników wydobywają się odgłosy lasu na Kaszubach – słuchać stuk dzięcioła i śpiew słowika. Już samo wyobrażenie tej sytuację, wywołuje odczucia pewnego dysonansu. Muzyka powinna być precyzyjnie dopasowana zarówno do filozofii obiektu, jak też do zabiegów. Na przykład do masażu lomi lomi zalecana jest muzyka hawajska – to synchronizacja pomiędzy dotykiem fizycznym a zmysłem. 
Jednak oddziaływanie na zmysł słuchu w spa to nie tylko muzyka, lecz także wszelkie inne „odgłosy salonu”, np. dialogi profesjonalistów podczas zabiegu z klientem. Profesjonaliści w czasie zabiegu nie powinni opowiadać klientowi historii swojego życia osobistego z detalami. Powinni natomiast słuchać, jeśli klient ma potrzebę mówić. Słuch to bardzo wrażliwy zmysł, połączony z układem nerwowym, dlatego podczas zabiegu terapeuci powinni szczególnie uważać na dźwięki jakie generują, np. nie stukać przedmiotami używanymi podczas zabiegu. Jeden zbyt głośny „element” może zepsuć klientowi relaks i negatywnie wpłynąć na ocenę całej wizyty.  

Dotyk
Zmysł dotyku jest zmysłem motorycznym, niezwykle istotnym przy zabiegach relaksacyjnych. Często źle wykonany masaż może zaburzyć pozytywną percepcję wszystkich pozostałych zmysłów i zniweczyć to, co udało się osiągnąć np. miłą muzyką i zapachem, które klient odczuł zaraz na wejściu. Dla przykładu masaż relaksacyjny to nie tylko głaskanie – to konkretny ruch, który ma za zadanie rozluźnić napięte ciało, dlatego zdecydowany dotyk to podstawa. Dobry dotyk leczy, niewłaściwy wprowadza poczucie dyskomfortu. Wykonanie masażu to najbardziej pierwotny sposób leczenia. Dotyk dłoni to nic innego jak zakończenie czakramu serca, który ma za zadanie przekazać drugiej osobie dobrą energię, rozluźnić, zrelaksować i uzdrowić.  Co więcej ważne jest, aby równolegle dbać o wszystkie zmysły, zamiast… wszystkie zaniedbywać. Proszę wyobrazić sobie masaż kamieniami, na początku którego terapeuta informuje, że rytuał będzie wykonywany bardzo gorącymi kamieniami. Taka informacja już na początku wywołuje uczucie spięcia i obawę przed poparzeniem. Następnie jest już tylko gorzej – kamień wyślizguje się i upada z hukiem na podłogę. Klient obawia się teraz jeszcze bardziej, jest zupełnie wytrącony z relaksu i trudno już o odbudowę w nim poczucia odprężenia. 

Smak
Wszyscy wiedzą o tym, jak ważny jest zmysł smaku, gdy oceniamy restaurację. Jak jednak zadbać o smak w spa? Układając ceremonie wellness, w zależności od ich rodzaju, można w nie wpleść odpowiednio dopasowany rodzaj poczęstunku, który będzie dopełnieniem aktywacji pozostałych zmysłów. Na przykład przeprowadzając rytuał czekoladowy, można w chłodne dni zaproponować klientce gorącą czekoladę na końcu zabiegu lub poczęstować ją wykwintną praliną. Warto rozważyć taką opcję, zwłaszcza, że nie wszyscy klienci lubią popularną wodę z cytryną, którą serwuje się im na każdym kroku. Odmienny, wyszukany poczęstunek będzie miłą odmianą i na pewno zostanie pozytywnie zapamiętany.

Węch
Kwintesencją multisensorycznego zabiegu jest zmysł węchu, najważniejszy zmysł rządzący ludzkością. Pośród aromaterapeutów i perfumiarzy utarło się powiedzenie: „kto ma władzę nad zapachem, ten ma władzę nad ludźmi”.  Zmysł węchu to też pierwszy zmysł, który kształtuje się u noworodka. Dziecko w łonie matki nie widzi, nie słyszy, ale czuje swoją matkę. Dobrze dobrana nuta zapachowa w zabiegach jest kluczem do sukcesu. Prawdziwa aromaterapia to nie tylko zapach, lecz także energia, wyjątkowe efekty kosmetyczne i kompleksowe działanie na układ nerwowy. Świeży, nie irytujący zapach powinien towarzyszyć klientowi od momentu przekroczenia progu salonu. 

Niezależnie od tego w jakiej stylistyce i filozofii utrzymany jest salon aby klient czuł się w nim dobrze należy pamiętać o jednej zasadzie.  Pomiędzy wystrojem wnętrz, kolorem, zapachem i muzyką powinna być perfekcyjna synchronizacja, zachowana od początku do końca.
Joanna Stajszczak



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz